niedziela, 14 kwietnia 2013

Gdy winni inni

    Tuż obok powstaje blok. Widok z kuchni mam na parking, częściowo w budowie, na który ekipy dewelopera zrzucają piasek. Właśnie podjeżdża mała ładowarka, ale zamiast podjąć kolejną partię materiału, wysypuje częściowo zawartość łyżki. Operator wyskakuje z kabiny i z piasku w łyżce wydobywa długie elementy w foliowych opakowaniach, chyba rurki. Pakuje je do bardzo zużytego opla, który stoi obok pryzmy. Po chwili uzupełnia łyżkę ładowarki piachem i wraca na budowę.

    Jest sobota, siódma rano, zatem już biały dzień. Osiedle zamieszkane od dziesięcioleci, wychodzą ludzie z siatkami, z workami śmieci, z psami, ale kombinatorzy mają to w poważaniu. Nie przejmują się świadkami procederu, nie mają na to czasu. Zanim zjadłem dwie kanapki i dopiłem kawę, operator ładowarki trzy razy powtórzył operację. Gdy wstałem umyć kubek inny facet w kombinezonie wskoczył do opla i uwiózł materiał z budowy w sobie znanym kierunku.

Minął tydzień od tego zdarzenia, a ta dosyć banalna scenka chodzi po głowie i nie daje spokoju. Nie wystarczyło odruchowe skwitowanie zdarzenia spontaniczną refleksją, że Bareja z serialem Alternatywy 4 nadal aktualny w diagnozie mentalności polskiej, a jeszcze bardziej Filip z konopi Gębskiego, choć starszy, bo z 1981 roku. Chyba nie wystarczy odnieść zdarzenia do filmów sprzed trzydziestu lat i odstawić umytą szklankę do szafki. Jest więc coś jeszcze, co obok mnóstwa innych faktów społecznych, odbiera radość życia w tym kraju. Czy można łatwo uwolnić się od pytania: dlaczego mimo zmiany ustroju, mimo rzekomej poprawy warunków bytowych społeczeństwa, w ciągu trzech dekad mentalność nie poddaje się modyfikacji? Dlaczego nie ewoluuje poczucie odpowiedzialności za swoje czyny wobec innych i nijak nie zmienia się postawa obywatelska? Czemu ciągle tak samo górę bierze perspektywa sięgająca nie dalej niż własny nos? Skąd niezmienne parcie do kradzieży, cwaniactwa, mimo że i na budowie wszystko dawno temu przestało być państwowe czyli niczyje? Przecież obecni budowlańcy nie pamiętają już tak jasno i wyraźnie PRL-u, a tamta mentalność siedzi w nich głębiej niż siódme przykazanie.

    Tak, wiem, większość czytających te słowa powie: z ubóstwa, z tego, że prywatny deweloper rżnie tych ludzi na kasie, wykorzystuje, każe pracować po godzinach, za grosze i na czarno, więc należy im się jakaś premia w naturze. Kombinują uczciwie. Trudno odmówić takiej racji, prawda? Aż się prosi o przymknięcie oka na łamanie dekalogu w katolickim kraju. Jak to mówił dawniej mój znajomy ksiądz: bo Polak wszystko sobie wytłumaczy i grzechu nie ma. Gdy jednak inwestor mocno oszczędza na ilości i jakości materiałów budowlanych, a jego pracownik i to rozkradnie ile wlezie, to co z nabywcą mieszkania? Nie dość, że podpisał wyrok ekonomiczny na siebie do końca życia, a ładując się w kredyt wywalił setki tysięcy na nowe lokum, teraz będzie dokładać do niego dodatkowo? Żeby funkcjonowało jako tako i się nie zawaliło.

    Za dużo wymagam od robotnika, on pewnie na wsi dom stawia sąsiadowi, no chyba że córce buduje, bo dom mieć trzeba i ukraść materiał obowiązkowo. Byłby głupi kupując coś, co leży w zasięgu całkiem za darmo. Bo to nie kradzież jest przecież, tylko życiowa polska zaradność. Podobnie jak głupi jest pracownik dysponujący służbowym samochodem, gdy pojedzie po zakupy prywatnym i jeszcze głupszy lekarz, który nie kieruje pacjenta do swojego prywatnego gabinetu, bo w tym z NFZ nie ma sterydu do wstrzyknięcia. Głupi byłby sąsiad sprzątający po swoim psie, gdy ten z dołu ma takiego, co sra więcej i nie sprząta albo segregujący śmieci, gdy ten z pierwszego piętra ma to w dupie. Durny pracownik biurowy, co kupuje papier do domowej drukarki, gdy ma w robocie dostęp do ryzy i jeszcze głupszy dzwoniący z prywatnej komórki do korepetytora dziecka, gdy ma służbową w kieszeni. Idiotą byłby przedsiębiorca, który nie korzysta z mocy kreatywnej księgowości, gdy ta szuka luk w ustawach i pozwala na lawirowanie w nieprzyjaznym środowisku podatków. Przecież każdy chce być mądry i zaradny, więc po co się ośmieszać uczciwością w kraju, gdzie tylko ryba nie bierze?

    Tylko jak poprawić sobie potem samopoczucie w kwestii prawości? Skutecznie i z poczuciem ulgi najlepiej głośno piętnować kradnących na większą skalę: polityków, prezesów, dyrektorów, developerów, wybrańców losu, którzy na krzywdzie niewiniątek budują fortuny. Wytykać palcem bogaczy, ale nie dlatego, że oburzają nieuczciwością i pazernością, ale że bardziej zaradni i lepiej ustawieni. Bo też i w hipokryzji piętnowania za grosz troski o wspólne dobro, o wiele więcej zaś zwykłej polskiej zawiści.

    Optymiści ciągle wskazują, że to wynik okresu przejściowego, że musi nastąpić zmiana pokoleniowa, że wraz z poprawą warunków materialnych społeczeństwa, wraz ze wzrostem zamożności, postawy obywatelskie będą się rozwijać. Zdaje się, że w tej kwestii, żeby nie trafić w objęcia traumy, lepiej pozostać po stronie sceptyków. A może zwykłego racjonalizmu? Skoro stary kafelkarz, piekarz, kierowca albo kelner wziął sobie na praktykę ucznia, czy nauczy go innych metod orżnięcia klienta niż te, na których sam się wychował, przeżył i dorobił? A może zwyczajnie nauczy go uczciwej pracy za najniższą krajową? Ten rodzaj pobożnie życzeniowego oczekiwania pozostawię dyżurnym analitykom i optymistycznie nastawionym socjologom. 

    Pozostanę po stronie przekonania, że nie ma takiej stawki, takiego statusu materialnego, przy którym średnio wyedukowany człowiek, który do wczoraj się dorabiał, dziś powie: to mi wystarczy, od teraz zajmę się pracą nad swoją postawą obywatelską, nad rozwojem człowieczeństwa, będę dawał dobry przykład młodym. Szczególnie w czasach, gdy uczciwość, prawość, troskę o innych pozostawiono w skansenie organizacji dobroczynnych i tylko niektórych - jak się okazuje - fundacji pomocy, a bezinteresowna szlachetność i człowieczeństwo przeszły do lamusa z napisem frajerstwo i raczej tam pozostaną, bo średnio statystyczny Polak jest równie nienasycony jak leniwie stroniący od rozwoju własnego człowieczeństwa. Zdecydowanie przedkłada komponowanie haseł na transparenty nad czystość pobliskiego chodnika i pracę u podstaw. Będzie walczył z rządem depcząc gówno własnego psa pod blokiem i wynosząc po kryjomu markery i wodę mineralną z pracy.

91 komentarzy:

  1. to sa slowa ktore od wielu lat pasuja do tego kraju, jak dlugo jeszcze?

    OdpowiedzUsuń
  2. Przeczytałem ten wpis z niesmakiem wzbierającym stopniowo do poziomu głębokiego obrzydzenia. Na początku wpisu w głowie mi się nie mieściło, że na końcu nie będzie żadnego "zwrotu akcji"... A jednak...

    Nie potrafię pojąć jak można spokojnie siedzieć przed oknem jedząc kanapkę i popijając kawę i patrzeć na coś co jest bulwersujące, NIC z tym nie zrobić, a potem psioczyć w internecie, że świat jest okropny.

    Świat nie jest okropny i brutalny, bo istnieją w nim złodzieje i cwaniacy, ale dlatego, że jest przyzwolenie społeczne na taki proceder. Że ludzie patrzą na to wcinając bułkę i w dupie mają, że dzieje się coś złego, bo ich to nie dotyczy.

    OdpowiedzUsuń
  3. Właściwie miałem napisać komentarz, ale nie jestem w stanie wymyślić niczego bardzie odpowiedniego niż ten, pod którym się podpisuję - obiema rękami.

    OdpowiedzUsuń
  4. Nie ma innej drogi niż reagowanie. Znajdź kierownika budowy lub developera i powiedz mu o tym. Nie bój się, że czasem musisz wystąpić w sądzie. Niech dojdzie do Twojej świadomości, że nie jest to "kapusiostwo", lecz postawa obywatelska. Gdy większość zacznie tak myśleć, to zacznie się zmieniać rzeczywistość. Choć zacząć trzeba od edukacji w szkole. Praca na lata. Ale Ty możesz zacząć od dzisiaj. Nie bądź tylko internetowym narzekaczem.Ja segreguję, zbieram po psie i choć nic z tego nie mam, lepiej się z tym czuję. Oczywiście dbaj o swoje bezpieczeństwo. Gdy czasem odpuścisz np. w zwracaniu uwagi, bo się boisz, to jeszcze nie przegrałeś. Zastanów się jak zrobić to następnym razem. Powodzenia.

    OdpowiedzUsuń
  5. Ja tu widzę nieco ironii - zwróć uwagę na tytuł postu...

    OdpowiedzUsuń
  6. 1) dostrzec
    2) zdiagnozować
    3) ZADZIAŁAĆ
    Ponieważ na każdego kradnącego przypada przynajmniej jeden dostrzegający proceder, przynajmniej jeden, który potrafi problem zdiagnozować, wystarczy jeszcze podjąć działanie... i jest szansa, że w którymś kolejnym pokoleniu będzie lepiej. Chyba, że przyjdzie walec i wyrówna...

    OdpowiedzUsuń
  7. Czytam i przypominają mi dawne czasy. Co się zmieniło?
    Nic. Nadal jedni "załatwiają", bo to przecież nie kradzież, a drudzy patrzą z boku i nie reagują.Bo przecież takich pijących kawę w kuchni mogło być więcej. Zero reakcji, bo to przecież nie moje, więc co mnie to obchodzi.
    Boimy się wychylić, zadzwonić, napisać tam gdzie trzeba i zgłosić kradzież, zwrócić uwagę koledze w pracy kradnącemu papier. Po co ? Dzisiaj są takie czasy - nienormalne jest to co powinno być normalne. I potępiony przez kolegów, sąsiadów nie będzie ten co ukradł, źle zrobił itd. ale ten co zareagował i powiedział że to jest złe.

    OdpowiedzUsuń
  8. pieprzenie i tyle , mam firme i pracowałem u dewelopera wykonując rózne zlecenia, i ciekawe co ty byś zrobił kiedy pod koniec pracy facet mówi do Ciebie ze on obecnie nie ma kasy i da Ci za rok - deweloperzy to najwieksi złodzieje , , wierzcie mi widziałem wiele dramatów upadających firm.
    A ja zawsze uważam ze wpierw należy dobrze przyjrzeć się swojej historii aby później móc wypowiadać się na temat innych pozdrawiam !

    OdpowiedzUsuń
  9. zgodzę się z ~orco, jestem dość młody na takie podejście ale staram się włąsnie tą polską zaradność tępić. Tak w pracy jak i po za nią . O ile w pracy z starszym pokoleniem poszło łatwiej i wiedza że przy mnie i ze mną nic takiego nie ujdzie to z młodszymi jest kapkę gorzej, oni nie moga pojąc jak to jest ze nie można wziąć czegoś wartego 10 zł do domu. Od kilku tygodni zbieram odpady po produkcyjne w celu wyzłomowania i zakupienia dodatkowych narzedzi o które nie moge się doprosic szefa a młodzi ostrzą kły coby po kawałeczku wynieść, gdzie sens ? On zarobi kilkanaście zł tygodniowo bo w kieszeni wiecej nie wyniesie a narzedzi jak nie będzie tak nie bedzie. Tępię to i nie pzrestanę i ludzie ludzi których razi postawa złodzieja i cwaniaka . Nikt w życiu nie zarzuci mi że nakradłem, wyleżałem czy innymi sposobami się dorobiłem.

    OdpowiedzUsuń
  10. Ten robotnik nie ma możliwości zareagować na to że jest dymany przez nasze Państwo, a to nowym podatkiem, a to podwyżką vat, wywóz śmieci 100% w górę, bo się Urząd Miasta wmieszał pomiędzy prywatną firmę a obywatela,gaz w Rosji jest tani jak barszcz, jak przejdzie przez PGNiG drożeje 15 razy. Z każdej strony ten koleś jest dymany, a on kradnąc te rurki tylko dostosowuje się do systemu powszechnego robienia wała z ludzi

    OdpowiedzUsuń
  11. popieram konieczność działania

    OdpowiedzUsuń
  12. Przysłowiowa praworządność państw Europy Zach. i Skandynawi nie spadła im z nieba.Na początku było surowe prawo, egzekwowane bez litości. A kiedy w naszym kraju było logiczne prawo, którego egzekucja byłaby nieuchronna.

    OdpowiedzUsuń
  13. Złodziej to złodziej. Nie ma wytłumaczenia. Oszukuje nie tylko dewelopera, ale przede wszystkim ludzi, którzy kupią to mieszkanie. Bo to oni będą borykać się z problemami przez wiele lat. Takie rzeczy należy zgłaszać koniecznie do Powiatowego Inspektoratu Budowlanego. Bo jak komuś dach spadnie na łeb (jak w Katowicach) to częściowo będzie to też twoja wina. Bo widziałeś a wykazałeś się znieczulicą i nie zaalarmowałeś odpowiednich służb.

    OdpowiedzUsuń
  14. Zgadzam się z autorem na 100% ,nawet, co do interpunkcji :)), pozdrawiam autora -Polska właśnie,,,

    OdpowiedzUsuń
  15. Co zazdrościsz? Państwo go dyma to on odwdzięcza się po swojemu! PRZYKŁAD IDZE OD GÓRY!

    OdpowiedzUsuń
  16. ale czego wy oczekujecie w tym kraju nida sie normalnie zarobic zamiast patrzec przez okno jak stary dziad to popatrzabys na naszych politykow to sa zlodzieje i darmozjady a nie jakimis robotnikami sie przejmowal nie twoje pieniadze biora a ci w sejmie to za twoje podatki sie opierdalaja i kradna

    OdpowiedzUsuń
  17. Jak się buduje taki blok to deweloper jest tylko deweloperem. Firm pracujących dla danego dewelopera na jednej budowie są dziesiątki jak nie setki i bardzo często to właśnie te małe firmy wydają swoją kasę na materiały i później dopiero rozliczają się ze zleceniodawcą. Więc na tą sytuację trzeba też popatrzeć z innej strony. Może firma od której miała piasek wrzuciła im kilka worków jakiejś zaprawy po dobrej cenie dla majstrów??? Kto to wie? Teraz tylko może ich oskarżyć każdy kto coś takiego widział ale nie siedzi w środku i nie wie o co chodzi!!!

    OdpowiedzUsuń
  18. Swietny artykul. Nic dodac, nic ujac, taka byla, jest i bedzie Polska
    Przeciez ten Narod ma we krwi zlodziejstwo. I zadne zmiany ustrojowe nie pomoga. Gdyby za kradziesz obcinali rece albo glowy to moze by to cos zmienilo.
    Gdy ja wystawilem telewizor przed domem ( w Niemczech )
    to stal 3 dni i nkt go nie "ukradl". Dopiero jak napisalem kartke, ze do wziecia to dopiero wtedy zniknal.

    OdpowiedzUsuń
  19. To jest normalna kradzież, przyjmując się do pracy zgadzasz się na określone warunki i albo to akceptujesz albo nie i nie podejmujesz pracy. Nikt nie umawiał się zapewne ze wspomnianym robotnikiem, że ten będzie oprócz premii brał sobie materiały w formie premii. Nazywajmy rzeczy po imieniu kradzież to kradzież. A jak uważa, że taki deweloper to śpi na pieniądzach i ma za dużo to droga wolna, założenie firmy w urzędzie to godzina. I już wspomniany pracownik może udowadniać, że to on bardziej zasługuje na luksus posiadania firmy i tych "kokosów" niż były pracodawca. Jeśli co drugi robotnik będzie wynosiła materiał to nie ma bata żeby firma podołała takim kosztom. Efekt może być taki że albo deweloper padnie i np. część ludzi straci pieniądze już wpłacone na zakup np. mieszkania lub deweloperzy podniosą znowu ceny mieszkań.

    OdpowiedzUsuń
  20. zgadzam sie z ,WATER, pracowałem 19 lat na budowach w trzech firmach 2 upadły z powodu braku kasy bo deweloperzy przeciesz stratni nie mogą byc i łoją wykonawców na różne sposoby żeby tylko wyjsc na plus ,bo mieszkania już dawno sprzedane,a budynek w trakcie budowy ,i nie raz wypłaty nie otrzymywałem w terminie i nie ważne że żona nie pracowała że dwoje dzieci do wykarmienia ,jak nam inwestor przeleje na konto to wypłacimy.Proponuje co niektórym iśc na budowe popracowac miesiąc i usłyszec -wypłacimy panu za wykonaną pracę jak tylko deweloper nam zapłaci !?PS.najpierw wykonawca inwestuje swoje środki (nawet wszystkie),potem otrzymuje za wykonanie kase ,często z dużym opóżnieniem.

    OdpowiedzUsuń
  21. zajmuje się projektowaniem budynków od 12lat widzialem już dużo na budowach a pewnie zobacze jeszcze i nie jedno generalnie to poraża mnie najbardziej ludzka bezmyslnosc i to że czasem ktoś nie przyjmuje merytorycznych argumentów prosty przykład wielu ludzi zaczyna budowe domu na wiosne mniej wiecej przed zima przy ciaglosci robot dom jest gotowy do zamieszkania i zamiast zostawic nieotynkowane sciany zewnetrzne ociepla sie go styropianem gdzie tak defacto wszytsko jest jeszcze mokre i wilgotne calkowity proces wiazania betonu do jego pelengo zakonczenia wg badan wynosi ok 2 lat! ludzie tego nie rozumieja albo niechca i potem slysze po roku ze ktos ma grzyb w domu drugi przyklad tez zycia typowa deweloperka mieszkanie mojej kolezanki na poddaszu bylo bardzo zimne i nie dogrzane nikt nie wiedzial co sie dzieje do czasu az zerwano sufity podwieszane ktos prawdopodbnie "zapomniał" ale najwyzczajniej w zyciu nie dal welny miedzy krokwie nie che uzyc stwierdzenia ukradl jak widac w polsce czasem buduje sie bylejak bo szybko musi byc nikt jednak nie mysli ze dom ma byc na lata a nie na sezon

    OdpowiedzUsuń
  22. Nie rozumiem dlaczego dziwicie się jeśli firma nie płaci odpowiednio pracownikom to muszą DOKRAŚĆ-taka jest ŻECZYWISTOŚĆ-

    OdpowiedzUsuń
  23. Skoro widziałeś to dlaczego brak reakcji z Twojej strony? Można zadzwonić na policję. Kradzież to kradzież i tyle. Zacznijmy reagować to w końcu zmienimy mentalność i świat wokół siebie. Niby banalne ale jednak się sprawdza.

    OdpowiedzUsuń
  24. trzeba było zgłosić na policję, a nie rozpisywać się na blogu

    OdpowiedzUsuń
  25. Tak, 45 lat PRL-u zmieniło Polaków w polaczków o mentalności chłopów pańszczyźnianych z Carskiej Rosji którym dawano mało bo resztę sobie i tak dokradli. Będąc przedsiębiorcą budowlanym musisz kalkulować jak rosyjscy obszarnicy, zapłacę im mało bo i tak mnie okradną.

    OdpowiedzUsuń
  26. Rzeczyistosc jest taka ze kradna nie tylko polacy. Pracuje w Uk na magazynie spozywczym exkluzywnego supermarketuPraca nie jest ciezka (duzo godzin niestety). Pieniadze dobre zarabiamy. W oczy mnie kole tylko jak anglicy kradna jedzenie. Piersi z kurczaka szynki itd.mam kumpla supervisora anglika co wynosi na potege a jego zarobki to okolo 550 funtow tygodniowo ijego zona tez pracuje. Takze to nie od ieniedzy tylko zalezy taka chyba poprostu jest ludzka natura

    OdpowiedzUsuń
  27. Ludzie o których piszesz drogi autorze w całym swoim życiu nie użyją słowa człowieczeństwo tyle razy ile ty użyłeś go w ostatnim akapicie...to daje do myślenia..

    OdpowiedzUsuń
  28. Bez komentarza. Dobrze Piotrze zrobiłeś nie komentując, mnie po przeczytaniu już krew mało nie zalała.

    OdpowiedzUsuń
  29. Domagasz się egzekwowania prawa?! Jak ma być egzekwowane prawo skoro widząc przestępstwo nie łapiesz za telefon? Ktoś trzykrotnie wywoził materiał z budowy, pakował go do samochodu, który posiada rejestrację a Ty siedzisz i spokojnie jesz śniadanie. Mówiąc "w tym kraju ludzie...", masz na myśli między innymi siebie? Bo ktoś, kto akceptuje kradzież, przyczynia się bardzo efektywnie do wzrostu przestępczości. Wystarczył 5 minutowy telefon a cała budowa do jej ukończenia nie straciłaby już ani grama materiału. Czyj sposób działania jest bardziej szkodliwy dla kształtowania społeczeństwa? Twój czy tego robotnika? Oboje jesteście bardzo podobni. Tylko, że Ty, wnioskując z tekstu, jesteś osobą inteligenta i wykształconą. I wymaga się od Ciebie więcej niż tylko:, „Bo w tym kraju…”; „Bo ten naród….”.

    OdpowiedzUsuń
  30. bo to przechodzi z pokolenia na pokolenie przez wychowanie, niestety jeszcze 20-30 lat zanim będzie znaczna poprawa, nie wiem czy starczy na tyle niepodległości czy znów nie wylądujemy pod czyimś butem

    OdpowiedzUsuń
  31. Skąd, drogi Pisarzu wiesz, że "prywatny deweloper rżnie tych ludzi na kasie"? Może z tv? Skąd teoria, że inwestor oszczędza na materiałach, skoro ponosi nieuchronną odpowiedzialność za wszelkie wady, przez długi czas po zasiedleniu budynku? Ło matko, obniż trochę samoocenę w kierunku np. własnej ignorancji. Nie pomawiaj nikogo na wyrost, bo to nie po chrześcijańsku, ciekawe co na to Twój znajomy ksiądz. Może zapytaj go, bo on zna się na przykazaniach a na takie wypisywanie też przykazanie jest.

    OdpowiedzUsuń
  32. A nie przyszło ci do głowy, źże takie postawy istnieją, bo są tolerowane przez społeczeństwo ?? I sam jesteś tego przykładem. Widziałeś i nie reagowałeś. Wiec czemu się dziwisz ? Dlaczego w Polsce każdy potrafi narzekać, komentować (np. na blogu) ale NIC nie robić ???
    Zastanów się nad sobą, zanim znowu swoje złote myśli przelejesz na bloga....

    OdpowiedzUsuń
  33. W Chorzowie jest taka ekipa. Buduja osiedle przy parku WPKIW. Kradna materiał do swojego rozleciałego białego Peugota że ledwo jedzie. Pustaki, złom, kamionki(od komina) krawęzniki, kostke brukowa no poprostu co się da! I wszystkim koordynuje jedna osoba Majster(szef?) rejestracji już nie podam żeby nie było hehe :D

    OdpowiedzUsuń
  34. A co to jest Ladowarka ?

    OdpowiedzUsuń
  35. Kombinatorstwo to nasz polska mentalność, muszą upłynąć ze dwie dekady by coś się zmieniło. A tak przy okazji odchodząc od tematu, co znaczy słowo "uwiózł"?

    OdpowiedzUsuń
  36. ______________ Badz za niewolnika za 1.200 i wtedy filozofuj, a teraz nie zabieraj głosu. Mogli się uczyc !!! Oczywiście !!! W TAKIM RAZIE DAC IM PO 100 ZŁ\ mies. lub posłać do gazu , bo nie wykształcony to śmieć , nie ma prawa bytu. Tylko, że bez tych śmieci nie byłoby złodziei- prezesów. Już niedługo śmieci zabraknie, bo wyjadą i będziecie zasuwać na szmacie , lub w Biedronce.

    OdpowiedzUsuń
  37. zgadzam się w 100% z wypowiedzią. a krytyczne uwagi to jest właśnie to usprawiedliwianie. błędne koło.

    OdpowiedzUsuń
  38. Co to za usprawiedliwienie? Zarabia mało więc może kraść?

    Nie zarobki czynią z człowieka śmiecia, a właśnie taka mentalność.

    OdpowiedzUsuń
  39. Kulczyk, któremu koleś w rządzie załatwił przedsiębiorstwo za milion i sprzedał za miliard nie ukradł, bo to jest zgodne z napisanym przez kolesia prawem. Jest szanowanym biznesmenem i ma w d... takich złodziei którzy kradną żeby przeżyć. Trzeba ich łapać i wsadzać za rurkę, worek cementu i tak się robi. Prawdziwi złodzieje kradną zgodnie z prawem.

    OdpowiedzUsuń
  40. Podaj, ale na policję.

    OdpowiedzUsuń
  41. Zamiast dywagować,najlepiej było powiadomić Policję,a tak - jesteś wspólnikiem złodzieja.

    OdpowiedzUsuń
  42. Sprawa jest prosta - każdy che zarobić, więc kombinuje. Zaczyna się od developera, a kończy na robotniku.
    Ten ostatni to zwykle Ukrainiec albo autochton z łapanki, którego niskie kwalifikacje i "słabości do napojów alkoholowych" pozbawiły szansy zarobku za granicą, ale za to ma jedną podstawową zaletę - jest tani. Reszta zależy od brygadzisty, który ma pilnować, żeby nie było za dużo poprawek i materiał nie poginął. A - uwierzcie mi, że robotnikom nie brakuje pomysłów! Ostatnio słyszałem, jak z dużej budowy w Warszawie, zniknęła ogromna - pewnie kilkaset kilogramowa - szpula kabla z miedzianym drutem. Na placu budowy pozostała jedynie drewniana szpulka, resztę robotnicy obrali z izolacji i wynieśli w tydzień, obwijając się codziennie odpowiednią ilością drutu.
    Taka jest smutna prawda, że praca straciła na prestiżu, teraz liczy się szybka kasa, a przykład - jak wiadomo - idzie z góry...
    Pozdrawiam,
    A.

    OdpowiedzUsuń
  43. Bzdury gadasz. Na policję gość nie ma co dzwonić, bo nie jest stroną. Developer/inwestor ma takie kradzieże wkalkulowane w biznes. A jak robole się dowiedzą kto ich podkablował to gość ma przerąbane. Celowo piszę robole bo robotnicy by nie kradli.

    OdpowiedzUsuń
  44. A ja dzisiaj znalazłem rano na środku schodów kapsel po piwie i ogromne gówno - raczej nie psie. Ciekawe jak to bydlę sobie wytłumaczyło swój proceder, by grzechu nie było i ciekawe, czy to też z biedy...

    OdpowiedzUsuń
  45. W pigułce "O Polakach"

    OdpowiedzUsuń
  46. 100 lat socjalistycznej tresurki zrobiło swoje. A zmiany ustrojowe są nie wielkie. Tak jak kradli dalej kradną i okradać będą. Z tą zasadniczą różnicą tego jedynie słusznego ustroju, że już przynajmniej nie mordują. Zniewolenie zawsze zmusza do tak zwanej zaradności.

    OdpowiedzUsuń
  47. POPRACUJ A TYSIAKA, SZYBKO ZMIENI CI SIĘ MENTALNOŚĆ !!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!

    OdpowiedzUsuń
  48. Pracownicy kradną na każdym kroku. Przecież prywatna rozmowa podczas pracy, kserowanie materiałów dla dziecka, spuszczenie paliwa z samochodu służbowego itp to również złodziejstwo!
    Niestety przełożeni, jak i współpracownicy nie chcą tego zauważać. Jest ciche przyzwolenie na takie działanie.

    Powinno to być karanie wylotką z pracy to może z czasem ludzie zastanowiliby się nad tym czy lepiej coś zabrać... ryzykując utratę pracy.

    I nie piszcie, że życie ich do tego zmusza (bo takie są jednostki) inni wykorzystują możliwości bo tak się przyzwyczaili.

    OdpowiedzUsuń
  49. w kapitalizmie tez nie jest lepiej. Mieszkam w Holandii i przygladam sie pracy tutejszych - Holendrów i wiekszego obijania nie widzialam. A papier i zszywki tez zabierają do domu.

    OdpowiedzUsuń
  50. to święte oburzenie mnie rozbawiło do łez. podejrzewam, że żyjesz w tym kraju nie od wczoraj, więc jakieś wnioski należałoby już wyciągnąć. wniosek nr 1 jest taki, ze przykład idzie z góry. jest to tak uniwersalna prawda, ze powinno być to 11 przykazanie dekalogu. nasi pożal się boże "rządzący" rozkradają co się da, a czego się nie da wyprzedają za drobne obcym. nasze strategiczne przedsiębiorstwa są w rękach obcego kapitału (np.elektrociepłownie). złodzieje zwani szumnie elitami traktują nas jak bydło, albo i gorzej, a nasz kraj jak prywatny folwark, który można przetargować obcym w zamian za ciepłe unijne posadki w przyszłości. a z opisanego podwórka - jeden z większych polskich deweloperów od 20 lat "zalega" pieniądze ludziom zatrudnianym kiedyś na czarno. i co? może to wina tych ludzi, że dali się zatrudniać bez umowy zamiast posłusznie zdechnąć z głodu? a pan deweloper przemianował swoja firmę dodając trzy litery z przodu i dalej robi przekręty kosztem zatrudnianych przez siebie na śmieciowe umowy i za psie pieniądze ludzi. i ty naprawdę widząc to wszystko dookoła zwracasz uwagę na te groszowe kradzieże? świętszy jesteś od papieża, tylko że z tym gigantycznym burdelem nic nie chcesz zrobić, bo łatwiej jest piętnować szarego robotnika, wziąć za mordę faktycznego złodzieja. z tego, co widzę, to sld znowu podnosi łeb, zdaje się, że po już się nakradło, kolej na następną świnię przy korycie. a durny naród pójdzie posłusznie zmienić tą świnię na następną w odwiecznej kolejności. polska to jest niemożliwie bogaty kraj, łupią nas i okradają od kilkuset lat i ciągle jest co kraść. to jest dopiero fenomenalny naród! najpracowitszy ze wszystkich. i do tego jaki praworządny! wystarczy że bandycka władza usankcjonuje prawem kolejną zbrodnię, a rzesza będzie się oburzała, że się tego literalnie nie przestrzega. serio, czym się różni prawo ustanowione przez bandytów w sejmie od prawa ustanowionego przez bandytów z powiedzmy pruszkowa? prawdopodobnie tym, że bandyci z pruszkowa maja więcej przyzwoitości i nie działaliby tak zapamiętale na szkodę kraju i narodu.

    OdpowiedzUsuń
  51. To wtedy się okaże, że majster miał zgodę na wywożenie "odpadów" :-)
    Przez Policję za wiele nie załatwisz :-(

    OdpowiedzUsuń
  52. No tak, niech wszyscy wszystko kradną. :-(

    OdpowiedzUsuń
  53. Lepper z Lyzwinskim kiedys mlode dzialaczki wykorzystywali to teraz ja mam prawo twoja corke zgwalcic, nie?

    OdpowiedzUsuń
  54. masz jakieś problemy z czytaniem? nie niech wszyscy wszystko kradną, tylko złodziejstwo należy likwidować od góry. przede wszystkim zlikwidować immunitety parszywcom, którzy łamią wasze ukochane prawo, są bezkarni i śmieją nam się w nos. szef ITD łamiący przepisy drogowe? z miejsca dymisja i kara surowsza 2 razy niż dla zwykłego obywatela. pozycja zobowiązuje. tylko, ze nie u nas. u nas taki śmieć nie ma na tyle przyzwoitości (bo o honorze tu nie mówimy), żeby przyznać się do błędu i przyjąć zwykłą karę, tylko wije się i plącze w zeznaniach na oczach całego narodu. kiedyś, kiedy polska jeszcze miała swoje elity, to tak wysoki urzędnik nie pozwoliłby sobie na popełnienie przestępstwa, a jeśli by coś takiego miało miejsce, to popełniłby samobójstwo ze wstydu. a te nasze samozwańcze pseudoelity nie mają żadnych skrupułów żeby zachowywać się jak najniższego sortu plebs. no i naród bierze przykład. co tu się dziwić budowlańcowi w takiej perspektywie. on tylko próbuje przeżyć.

    OdpowiedzUsuń
  55. ja Ci odpowiem, w Warszawie koło Pałacu Kultury buduje się nowy apartamentowiec, metr kwadratowy kosztuje od 20-40tys zł, pracował tam mój brat (nie kradł) za 10 godzin pracy przy murowaniu ścian dostawał 12zł/h przy pracy na czarno, uważasz to za godziwe wynagrodzenie? (2400zł/miesiąc na czarno bez ubezpieczenia, co by było gdyby miał wypadek? szef by się na niego wypiął)
    Sam pracuję w firmie wykonawczej, tu też szefowie każą szukać tańszych zamienników, nie znaczy to gorszych, dla klienta żadna różnica ale dla zysku szefa ogromna (pytanie skąd biorą się takie różnice w cenie takiego samego produktu?)

    OdpowiedzUsuń
  56. 1. kradną wszędzie. rok 1998, Niemcy. Pracowałem w markecie budowlanym. Pewna babcia kupiła odkurzacz Simba, taki najtańszy, za około 80 DM, a do środka wrzuciła 20szt. wierteł specjalistycznych po 60 Dm każde. Pewiem Niemiec próbował wynieść w 20l wiaderku z farbą emulsyjną profesjonalną wiertarkę Bosch zapakowaną w hermetyczny worek foliowy. Ale jak wylewał nadmiar farby za regałem to potem siągnęła się za nim do kas biała niteczka farby znacząc ślad.

    Niestety, ludzie to tylko ludzie. Nie tylko u nas. Licho mnie bierze jak pomyślę ile kradną w marketach. Ale markety mają to wliczone w ceny sprzedawanego towaru. Finalnie płaci klient.

    OdpowiedzUsuń
  57. Jak nigdy budowy nie widziales to poszukaj sobie np. na wikipedii. Internet masz a jeszcze nie nauczyles sie z niego korzystac?

    OdpowiedzUsuń
  58. do iksa: Z twojego komentarza bije jedna prawda - jesteś złodziejem. Nie wiem co i gdzie kradniesz, ale ewidentnie potrzebujesz usprawiedliwienia dla swojego procederu, bo troche cie sumienie jednak uwiera. Moja rada - daj sobie spokój, bo twoja hipokryzja jest gorsza od twojej nieuczciwości. Zrób sobie przysługę i raz powiedz sobie prawdę: Nie, nie wszyscy kradna. Ja kradnę, jestem złodziejem i dobrze mi z tym.

    OdpowiedzUsuń
  59. to prawda! brak reakcji to dla mnie współudział ! Przykre, że ktoś to opisuje i nic nie robi !

    OdpowiedzUsuń
  60. Kradzieże na budowach to chleb powszedni! Budowlańcy to specyficzna grupa,nie tylko zawodowa i społeczna to grupa wyjątkowo perfidnych i wyrafinowanych złodziei i oszustów ! I dobre opinie o firmach niczego nie zmienią!
    Powyższe przytoczone to standard. Na złodzieja na budowie nie ma sposobu. Ponadto właściciel firmy zrekompensuje sobie to na fakturach wystawionych developerowi za dodatkowe prace i za dodatkowe zużycie materiału. A w finale i tak nabywca który bierze kredyt na 50 lat za to zapłaci. A żeby to wszystko co się dzieje na budowach nowych domów trzeba być na budowie i zobaczyć to dzień po dniu. Żądanie póżniej kilku tysięcy za metr kwadratowy to już złodziejstwo w biały dzień w świetle prawa. No ale przecież mamy "wolny rynek" budowlany też!!!

    OdpowiedzUsuń
  61. Żyłem 11 lat w Niemczech i po powrocie w 1999 roku do tej pory nie mogę przyzwyczaić się do polskiego chamstwa, buractwa, brudasów i przekrętów.
    A co najciekawsze, to ludzie reprezentujący te typowo katolickie "wartości" mają się jeszcze za coś lepszego, prawie że awangardę kultury i wolnomyślicielstwa.
    Żenada.

    OdpowiedzUsuń
  62. trzeba było zgłosić na policję, ewentualnie do inwestora (numer telefonu powinien być na tablicy informacyjnej budowy), a nie lać łzy nad upadkiem moralności...
    czy będąc świadkiem napadu też byś się tylko przyglądał?

    OdpowiedzUsuń
  63. Wybacz ale dokladnie o tym pisal autor.

    Usprawiedliwianie pospolitego zlodziejstwa doprowadzone do perfekcji ?. A moze przyklad nie idzie z gory tylko z dolu ?.

    Robotnik na budowie kradnie, bo wedlug niego przedsiebiorca go okrada. Pracodawca ma wyzsze koszty i musi podniesc cene m2.

    Mieszkanie kupuje urzednik, ktory tez malo zarabia wiec musi sie wspomagac lapowkami za zalatwienie spraw w urzedzie.

    Aby dostac lepsze stanowisko musi korumpowac wyzszych ranga. A ci aby pozostac na stanowiskach musza swiadczyc uslugi na rzecz politykow ... czy to pieniezne czy "dobra wola" dla rodziny polityka.

    I kolko sie zamyka ... najlatwiej zwalic na "onych" aby usprawiedliwic wlasne zlodziejstwo ...

    OdpowiedzUsuń
  64. po przeczytaniu komentarzy mam tylko jeden wniosek:
    nienawidze ludzkosci

    OdpowiedzUsuń
  65. oj widzisz i nie trafiłeś. prawdopodobnie jesteś domorosłym psychologiem, który uważa, że jak ktoś ma pogląd na jakąś sprawę, to automatycznie musi mieć coś na sumieniu. otóż rozczaruję cię panie psychologu od siedmiu boleści - jestem człowiekiem uczciwym do bólu, wychowanym przez tak samo uczciwych rodziców, a jedyne co mnie uwiera to to, że podczas gdy wszyscy dookoła kradną i jakoś sobie radzą, ja czekam drugi rok na to, że zleceniodawca wywiąże się z faktury i w końcu mi zapłaci. zapłacił już wszystkim, którzy grozili mu pobiciem albo szkodami, ale ja nie grożę i nie planuję rozbojów, więc można mnie olać. i gdzie jest wasze prawo? do czego się ono nadaje, skoro pracujący ciężko i uczciwie człowiek nie może liczyć na żadne wsparcie od państwa, które utrzymuje ze swojej kieszeni kosztem swoich dzieci przy egzekwowaniu swoich praw? żeby ci oszczędzić czasu na snucie dalszych kosmicznych teorii powiem, że jestem tylko ofiarą tego skrzywionego systemu, która wie, że to wszystko jest nienormalne i czuje to przez skórę, ale pośród ludzi o twojej mentalności nic nie jest w stanie z tym zrobić. przez całe życie nie zdarzyło mi się ukraść nawet pinezki, a ty możesz tak o sobie powiedzieć?

    OdpowiedzUsuń
  66. Nie do końca macie racje.Jestem operatorem koparki i czasem sie zdarza ,że podczas prac trafiam na złom który jest ładowany z ziemią na wysypisko.Ja mam czas to odkładam go na bok i dzięki temu mam nieraz 100 czy 30 kilo złomu który by poszedł w ziemię na wieki.Przy obecnych cenach to powiedzmy od 50 do 150 zł..Ale są miesiące ,że nic nie dorobię....Jak są tak małe ilości to żaden kierownik nic złego nie powie-logiczne,bo rozumie,że my aż takich kroci nie zarabiamy.A czasem czekamy na wypłatę długo....Ale zaraz jakiś mądrala powie,że trzeba iść do inspekcji pracy.To niech idzie sobie sam..Bo ja nie będę sobie psuł opini wśród pracodawców i potem szukał pracy...Najczęściej mądrują się tutaj ludzie na państwowych posadach.Ale w swojej pracy siedzą cicho i i pilnują stołka...Oczywiście,kradzieże istnieją odkąd Adam ukradł jabłko i będą istniały..Ale za ile ukradnie robotnik ;za 100 zł ,za 500 zł.???Ale kradzieże na wysokich szczeblach to już dziesiątki tysięcy,setki,miliony złotych.Kradną księgowi,księgowe,szefowie firm.bankowcy(Amber Gold ,ha ha ha).I skończcie już z tym ,że ten robotnik w brudnym ubraniu to złodziej.I już jest nic nie wart.Bo prawdziwe złodziejstwo to jest na górze.Tam przez błędne decyzje powstają ogromne straty finansowe.I słyszałem tez o tym jak komuś postawiono dom pod klucz za to,że firma dostała do wykonania dużą inwestycję......jeżeli już piszecie na temat złych spraw to patrzcie przez pryzmat całej gospodarki

    OdpowiedzUsuń
  67. przykład zawsze idzie z góry. jeśli nie rozumiesz, że władza to nie przywileje, ale obowiązki, to nie dziwię się dlaczego w tym kraju jest taki burdel. to my powinniśmy od nich wymagać, a nie odwrotnie. jeśli tego nie rozumiesz, to nie powinieneś głosować.

    OdpowiedzUsuń
  68. Polacy pokochali ten film! Obejrzało go już ćwierć miliona widzów ( układ )

    OdpowiedzUsuń
  69. i co Ci do tego? zal Cie sciska?

    OdpowiedzUsuń
  70. 1. We współczesnym telefonie komórkowym jest kamera.
    2. Na współczesnej budowie jest wywieszka z nazwa odpowiedzialnej firmy
    3. Na stronie firmy jest adres mailowy lub formularz kontaktowy

    OdpowiedzUsuń
  71. Mówisz jak złodziej

    OdpowiedzUsuń
  72. Jak mawial marszalek Piłsudski "Narod wspanialy, tylko ludzie k....".Zlodziej to zlodziej.Nie wazne czy to budowlaniec, urzednik, posel czy ksiadz.Ja osobiscie lamalbym rece kazdemu kto wyciaga lapy po cudza wlasnosc.I nie ma ze "nalezy mi sie".To kradziez, niewazne jak to tlumaczyc.Ale niestety to jest Polska.Nic sie w niej nie zmieni jeszcze przez bardzo dlugo.Ja mieszkam od 7 lat w Skandynawii i dopiero tutaj zobaczylem co to znaczy kultura i poszanowanie czyjejs pracy i wlasnosci.Takze poszanowanie wlasnosci publicznej.No ale Polsce do takiej Szwecji, Danii czy Norwegii tak samo daleko jak krajom 3-go swiata do Polski.Inna kultura, inna mentalnosc.Wczoraj byl artykul ze w Norwegii "polowanie" na Polskich przemytnikow.Polacy nie tylko okradaja siebie nawzajem we wlasnym kraju, ale takze robia to poza granicami.Wstyd.Niestety ale nie przyznaje sie ze jestem Polakiem jak widze jakas grupke rodakow halasujacych w jakims markecie.Nie przyznaje sie bo wstyd przyznawac sie do takich ludzi.Na koniec posluze sie jeszcze jednym cytatem o Polakach.Tym razem wypowiedzial to Otto von Bismark: "Dajcie Polakom rzadzic to sami siebie zniszcza" ( nie wiem czy to dokladnie tak brzmialo, ale sens jest zachowany.Pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń
  73. Trzeba było nagrać później tylko twarz zamazać i wrzucić na you...tub( wiadomo o co chodzi) ale wracając do tematu-byłby ubaw.Podpis:zaradny budowlaniec odkłada materiał... być może na Twój dom?? :D

    OdpowiedzUsuń
  74. Jak widać nie każdy posiada zdolność do samokrytyki. Szczególnie jeśli żyje się w złodziejskim kraju łatwo się usprawiedliwiać - inni kradną więcej, więc dlaczego nie mogę kraść mniej? Niestety jesteś zwykłym złodziejem, złom nie należy do Ciebie. Jest to jakaś lekka forma kradzieży, ale jednak kradzież i kombinatorstwo to kradzież i kombinatorstwo, nie można tego tłumaczyć i stopniować. Osobiście zgadzam się z autorem artykułu, to się jeszcze w Polsce przez długi czas nie zmieni, ponieważ jeszcze długo będziemy biedni, a jak już nie będziemy - nadal zachcemy więcej od innych, bo dzisiaj kasa to podstawa, nie ma nic ważniejszego w odniesieniu do codzienności, bo bez kasy żyć się nie da lub nie chce, bo to wegetacja i walka o każdy następny miesiąc dla siebie i rodziny.

    OdpowiedzUsuń
  75. Ja zawsze reaguję, wzywam straż miejską lub policję - chodzi głównie o chamstwo, niszczenie wspólnego mienia, itp. przez otoczenie w sąsiedztwie. Jestem postrzegana jako kapuś. I tyle....

    OdpowiedzUsuń
  76. taka odp mi się podoba. Zamiast zamykać ludzi za grosze, może niech zamkną najpierw tych co miliony kradną a nie bezkarni chodzą

    OdpowiedzUsuń
  77. Nic dodać nic ująć. Taka nasza tradycja narodowa. Rozkradliśmy zakłady pracy lewymi l-4 i bumelanctwem, ale winni są ONI. Tysiąc pracowników po 1 kg gwoździ = jeden dyrektor z toną gwoździ :-) , ale "ZŁODZIEJ" głośniej krzyknie ten tysiąc ;-) Winni są ONI, nigdy MY!

    OdpowiedzUsuń
  78. Gdyby tylko w budownictwie ,a w sądzie to już tragedia ale poprawność polityczna.Żenada jedna jest sprawiedliwość Boża i każdy brednią stanie .

    OdpowiedzUsuń
  79. Bardzo mądra wypowiedź.Pzdr

    OdpowiedzUsuń
  80. To jest nie do udzwigniecia.przez polskie spoleczenstwo.

    OdpowiedzUsuń
  81. bo prywatne - tak jak ja nikogo nie obchodze to dlaczego ma mnie obchodzic dobro prywatnej firmy - niech sama o siebie dba - takiego podejścia chyba krytykowac nie nalezy - prywatyzacja miała być panaceum - i jest - nigdy nie obejdzie mnie nic co jest prywatne - bo ja nikogo tez nie obchodze - zrozumcie w koncu - prywatne zyski z prywatnych firm - dlaczegio ja mam się przejmowac ? nie moje więc mnie nie obchodzi. Mam swoje lata i dostałam w skórę od sasiada za łamanie żywopłotu na naszym osiedlu gdy miałam 7 lat - bo mimo że to był PRL i niby wszystko panstwowe to był zywopłot MIESZKAŃCOW bo sami go sadzili - i wcale mnie nie dziwi że dostałam w dopola za łamanie go. A teraz skoro wszystko jest prywatne i kazdy na tej swojej prywacie zarabia to niech tez koszty ponosi - na monitoring czy ochrone czy przeszukiwanie pracowników jak w kopalniach diamentów - jego brocha - pracownik tez zachował się typowo jak prywaciarz - MYSLAŁ O SWOIM INTERESIE - czemu was to dziwi?

    OdpowiedzUsuń
  82. on nie ukrałd - on wykorzystał okazję do prywatyzacji

    OdpowiedzUsuń
  83. bo prywatne – tak jak ja nikogo nie obchodze to dlaczego ma mnie obchodzic dobro prywatnej firmy – niech sama o siebie dba – takiego podejścia chyba krytykowac nie nalezy – prywatyzacja miała być panaceum – i jest – nigdy nie obejdzie mnie nic co jest prywatne – bo ja nikogo tez nie obchodze – zrozumcie w koncu – prywatne zyski z prywatnych firm – dlaczegio ja mam się przejmowac ? nie moje więc mnie nie obchodzi. Mam swoje lata i dostałam w skórę od sasiada za łamanie żywopłotu na naszym osiedlu gdy miałam 7 lat – bo mimo że to był PRL i niby wszystko panstwowe to był zywopłot MIESZKAŃCOW bo sami go sadzili – i wcale mnie nie dziwi że dostałam w dopola za łamanie go. A teraz skoro wszystko jest prywatne i kazdy na tej swojej prywacie zarabia to niech tez koszty ponosi – na monitoring czy ochrone czy przeszukiwanie pracowników jak w kopalniach diamentów – jego brocha – pracownik tez zachował się typowo jak prywaciarz – MYSLAŁ O SWOIM INTERESIE – czemu was to dziwi?

    OdpowiedzUsuń
  84. a jesli to szef budowy kazał? wykorzystujac ordynarnie pracownika: kaziu jak będziesz wracał do domu podrzuc te rurki do mnie na chatę? i co wtedy ? ile razy załatwiasz służbowe sprawy w prywatnym czasie "po drodze" "przy okazji" ?

    OdpowiedzUsuń
  85. Panie Szanowny lub Szanowna Pani,
    Uprzejmie informuję, że pytania, które kieruje Pan/Pani do nizin, przyczynę swą biorą na wyżynach, i że te ostatnie właśnie należy pytać i nękać podobnymi wątpliwościami etycznymi, im właśnie należy zadawać pytania trudne, nie tylko językowo, jak w przypadku choćby terminu "przejezdność". Jak bowiem ma się "ujechanie" Oplem z materiałem z budowy, wobec tuszowania niewydolności i nieudolności własnych pod płaszczykiem litery prawa, i to nie byle jakiej litery, bo litery "U" jak "Ustawa"?!... Jeżeli znajdzie Pan/Pani winnych w machinie Państwa naszego Polskiego pospolitego w czyny tak pospolite, wówczas znajdzie Pan/Pani winnych takiej a nie innej mentalności naszej pospolitej...
    Z życzeniami wielu sukcesów w tych poszukiwaniach,
    Mentor

    OdpowiedzUsuń
  86. Widzisz, bo chodzi o to, że jak ktoś ma coś w dupie, to ma w dupie. Nie mam do niego pretensji. Ja tez masę rzeczy (w tym krzywd ludzkich) mam w dupie. Ale nie biadolę o tym potem na blogu, bo... mam to w dupie.

    Obrzydliwe jest dla mnie nie to, że ktoś ma coś w dupie, ale że nie ma, że sytuacja którą obserwuje jest dla niego bulwersująca, ale nic z tego nie wynika.

    Ja mam w dupie dzieci głodujące w afryce i żal rodzin opłakujących ofiary kolejnego rozbitego autokaru. Ale jeśli widzę, że dzieje się coś złego w okolicy na tyle mi bliskiej, że mnie to bulwersuje, to nie biadolę jaki ten świat zły, tylko interweniuję. Świerzą psią kupę, której właściciel nie raczył posprzątać, wkładam mu do kieszeni (przez woreczek), a jak widzę staruszkę z ciężką siatką to pomagam nieść. Bo tego nie mam w dupie. A jak nie mam w dupie, to nie biadolę, tylko działam.

    OdpowiedzUsuń
  87. Nie ma innego wyjścia, trzeba działać!

    OdpowiedzUsuń
  88. W biednym kraju nic dziwnego, że ludzie próbują ułatwić sobie życie w ten sposób. Póki to nie przestępstwo...

    OdpowiedzUsuń
  89. być może w tym szaleństwie jest metoda




    OdpowiedzUsuń

Print Friendly and PDF