niedziela, 24 sierpnia 2025

Gorący kartofel

Kobieta pierwsza: A ja pani mówię, wszystkie kartofle teraz idą do śmietnika!

Kobieta druga: To zależy od gatunku, niektóre są smaczne i szybko się gotują.

Kobieta pierwsza: Co pani mówi! Ja pani mówię, że wszystkie idą na śmietnik.

Kobieta druga: Jakby tak było, to nic by pani nie jadła, żadnych kartofli. Zależy jakie one są te kartofle, przecież i od gruntu i od pory zbierania i gdzie je trzymali do dnia sprzedaży.

Kobieta pierwsza: No dlaczego pani mnie nie słucha! Mówię: wszystkie do śmietnika idą, co kupię to do śmietnika idą i koniec. O! Niech pan potwierdzi! (szarpie mężczyznę stojącego przed sobą) Proszę pana, proszę powiedzieć tej pani, że wszystkie kartofle idą do śmietnika.

Mężczyzna: Tak wszystkie: greckie, hiszpańskie, cypryjskie, polskie trzeba jeść, w Polsce mieszkamy, greckie niech sobie Grecy jedzą, byle jakie są! Do niczego są, gdzie by pani nie kupiła, do niczego!

Kobieta pierwsza do Kobiety drugiej: Widzi pani, dobrze mówiłam, a ten pan potwierdził. No i czemu pani mnie nie słucha wszystkie kartofle idą do śmietnika.

Morał? Czas pokuty. Uliczny żal za grzechy wobec bliźniego swego i siebie samego. Na to Pan obdarzył intelektem, dla głębszego odczuwania pokuty. Za dużo słyszę, za dużo widzę i czytam, za dużo myślę, a jeszcze o tym wszystkim chce mi się pisać. I w tym największa pokuta, że od pisania uwolnić się nie sposób. Gdzie szukać zrozumienia? Syzyfie, zadzwoń, gdy skończysz. 

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Print Friendly and PDF