poniedziałek, 1 stycznia 2018

Z serca

    Nigdy nie miałem w zwyczaju postanawiać cokolwiek z nowym rokiem, podobnie jak nie ciągnie mnie w żaden sposób do podsumowań minionego. Nie bardzo jest co rozliczać, jeśli nic się nie deklaruje. W pewnym wieku człowiek zna siebie, swoje ograniczenia, słabe i mocne strony na tyle, że może stawiać na spontan bez ryzyka wyłamania się z przyciasnych ramek nawyków, nałogów i ułomności charakteru. Krótko mówiąc: wyżej dupy nie podskoczysz, więc darujmy sobie nakładanie kagańców postanowień i oddajmy się w ramiona możliwości do spełnienia. A jednak jakoś rok ten trzeba zacząć, choć nie wiem, czy przyniesie więcej niż zmiana cyferki w zapisie.

Wiele wskazuje na to, że dla wszelkiej maści wrażliwców, ludzi zdolnych do samodzielnego myślenia, twórczych, krytycznych i poszukujących duchowej głębi i intelektualnych ścieżek rozwoju, nie będzie odwilży, a ten rok wcale nie zechce być bardziej przyjazny niż miniony. A przecież takich ludzi goszczę na łamach niszowego bloga autorskiego. Z nimi zawsze mi po drodze, więc nie dajmy się zwariować!

    Chciałbym zacząć rok 2018 od życzeń dla Was, przyjaciele, znajomi, stali bywalcy i dla Was, sporadycznie i spontanicznie tu wpadający. Drodzy i Najważniejsi Czytelnicy mojego bloga, nie ma co się oszukiwać: bez Was i mnie by tu nie było! Nie zmagałbym się ze sobą o każdy pomysł, myśl, frazę, o każdą formę literacką i każde zdanie na tych łamach, żeby jak najczęściej i jak najtrafniej do Was dotrzeć, zatrzymać na moment w refleksji nad naszym tu i teraz, a może nawet przebudzić coś tak dawno uśpione. To Wy mobilizujecie mnie swoją obecnością (choćby notowaną tylko w liczniku odwiedzin) podkręcacie do wysiłku duchowego, intelektualnego i literackiego. Dzięki Wam chce mi się chcieć i znajduję siły w chwilach zwątpienia, których nie szczędzi otaczający nas światek połyskujących wydmuszek z plastiku.

    W 2018r. życzę wiele sił i wytrwałości w znoszeniu wszelkich ograniczeń. Sił do zwalczania pokus w chodzeniu na skróty myślowe, niech omijają Was stereotypy, banały i stadne odruchy! Życzę pozostawania sobą w każdej sytuacji i w najtrudniejszych okolicznościach zewnętrznych. Byście nie dali się zwariować wszelkim podziałom, ideologiom, modom i chwilowym trendom, po których za dekadę smrodu nie będzie. Życzę, byście umieli zawsze wybierać własną drogę, która prowadzi do odpowiedzialności za siebie i najbliższe otoczenie, bo tu możemy realnie coś zdziałać, żeby żyło się lepiej. Oby w nowym roku nie zabrakło Wam ciekawości świata i człowieka, ale też niech nie opuszcza Was duch tolerancji i miłości w trudnych i ciemnych czasach cwaniactwa, egoizmu i nieliczenia się z podmiotowością.

    Życzę Wam byście potrafili zwolnić, gdy goni nas pośpiech do zarabiania pieniędzy i ich wydawania, pośpiech spotkań i rozstań, stawiania celów i szukania kolejnych. A gdy już zwolnicie, niech zawsze w Waszej bliskości znajdzie się dobra i mądra książka, interesujący film, a przede wszystkim oryginalny i ciekawy człowiek, który będzie niepowtarzalnym i ubogacającym dziełem sztuki na ścieżkach Waszego wzrastania.

    Owocnych postanowień, też Wam mogę życzyć, a co tam! Bądźcie zawsze sobą, no i wpadajcie tu jak często się da. Inspirujcie i umacniajcie swoją dobrą obecnością mnie i swoich bliskich, zmieniajcie na lepszy i cieplejszy klimat najbliższego Wam kawałka rzeczywistości, bo jak napisał kiedyś filozof Henryk Elzenberg: Prawdziwe powołanie człowieka jest proste: budować świat przeciw światu. Wszystkiego najlepszego na cały rok 2018 i nie dajcie się bylejakości, która zalewa i chce z nas uczynić bezwolne stado, bezkrytycznie oddane konsumpcji.

2 komentarze:

  1. Dziękuje za wspaniałe życzenia tyle w nich ciepła i jak zwykle mądrych słów. Również Życzę Ci trwania w tym co mądre, pogody ducha, zadowolenia z Siebie jak również z bliskich.

    OdpowiedzUsuń
  2. Jest to bardzo smutna wiadomości.

    OdpowiedzUsuń

Print Friendly and PDF